Wady i zalety
John Thornhill, redaktor ds. innowacji w Financial Times (FT) podkreśla, że korzyści wynikające z zastosowania sztucznej inteligencji w transformacji energetycznej, wiążą się jednocześnie z wysokimi kosztami dla środowiska – przede wszystkim pod względem zużycia prądu oraz wody.
Wydatki na ogromne centra danych, w jakie planują inwestować giganci technologiczni pokroju Microsoft, mają wzrosnąć w bieżącym roku do 260 mld dolarów. Microsoft i OpenAI planują także zainwestować do 100 mld dolarów w budowę superkomputera i centrum danych w USA.
Jak podkreśla Thornhill, ta ogromna infrastruktura już teraz powoduje szkody dla środowiska, ze względu na wysoki poziom swojej energochłonności. W wyniku intensywnego rozwoju AI, firma nie będzie w stanie zmniejszać swojego śladu węglowego i emisji, zacznie również zużywać jeszcze większe ilości wody.
Zdaniem Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) obecnie centra danych odpowiadają za mniej niż 1,5 procent światowego zużycia prądu, jednak jak podkreśla Thornhill niepokojące pozostaje tempo ich wzrostu. MAE prognozuje, że do 2026 roku mogą one zużywać 1000 TWh energii elektrycznej – mniej więcej tyle samo, co Japonia.
Jednocześnie, sztuczna inteligencja może wymiernie pomóc w przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym, a także w lepszym radzeniu sobie z ich negatywnymi skutkami. Przykładem może być dokładniejsze przewidywanie pogody i geoinżynieria, zajmująca się wychwytywaniem CO2 czy “zasiewaniem” chmur.
W ramach wspomagania transformacji energetycznej, Microsoft stara się przeznaczać znaczne środki finansowe na wsparcie energii odnawialnej (firma zobowiązała się do uruchomienia 10,5 GW OZE w USA i Europie), a także w SMR-y. Amerykański big-tech zgodził się też na zakup energii elektrycznej wytwarzanej w procesie fuzji jądrowej od Helion Energy do 2028 roku.
Źródło: ft.com