Zgoda na walkę przeciwbateryjną
Według źródeł gazety w bliskich kręgach Białego Domu, Joe Biden w cichy sposób udzielił Kijowowi zgody na użycie amerykańskiej broni do ostrzału terytorium Rosji z zastrzeżeniem, że może mieć to miejsce jedynie w rejonach graniczących z ukraińskim obwodem charkowskim. To tam Rosjanie 10 maja rozpoczęli ograniczoną ofensywę w kierunku Wołczańska i samego Charkowa. Działania te wymusiły na Ukraińcach odciągnięcie części sił ze wschodniego i południowego frontu.
Jak wskazuje Politico, zgoda amerykańska w główniej mierze dotyczy działań kontrbateryjnych czyli odpowiedzi na ostrzał rosyjskiej artylerii, która obecnie prowadzi niepokojony ostrzał z terytorium Rosji. Ukraińcy muszą podciągać pod granicę swoje systemy artyleryjskie np. Bohdany, które stają się ofiarami uderzeń m.in. rosyjskich systemów bezzałogowych Łancet. Dotychczas najbardziej skutecznym i niczym nieograniczonym środkiem walki kontrbateryjnej były… drony FPV. Udzielenie zgody na użycie amerykańskiej broni, w domyśle wyrzutni HIMARS z pociskami GMLRS o zasięgu 80 km pozwoli na neutralizacje rosyjskich stanowisk artyleryjskich z bezpiecznej odległości od linii frontu.
Standardowe lufowe systemy artyleryjskie będące na wyposażeniu Rosjan mają donośność na poziomie 25-35 km. Walki w obwodzie Charkowskim toczą się natomiast do 10 km od granicy z Rosją. To daje wojskom rosyjskim bezpieczny bufor do operowania po swojej stronie granicy. W przypadku artylerii rakietowej zasięg waha się od 20 km w przypadku systemów 122 mm GRAD do ponad 100 km w przypadku 300 mm systemów Smiercz.
Źródło amerykańskiego medium dodało, że nie zmieniło się podejście amerykańskiej administracji co do ataków dalekiego zasięgu na terytorium Rosji przy wykorzystaniu amerykańskiej broni.
Źródło: Politico