Rosjanie tłumią precyzje
Od kilku tygodni pojawiają się oficjalne informacje o nieskuteczności systemu GLSDB czyli Ground Launched Small Diameter Bomb. System ten został stworzony specjalnie na potrzeby Ukrainy i miał jej dać możliwość atakowania rosyjskich celów na odległości powyżej 150 km. GLSDB to 227 funtowa bomba lotnicza, która wynoszona jest na odpowiednią wysokość za pomocą silnika rakiety M30 systemu HIMARS. Po oddzieleniu się od silnika bomba szybuje do celu, z możliwością zaprogramowania odpowiedniej trasy dolotu.
Oręż ten miał trafić na Ukrainę na jesieni 2023 roku, jednak dostawy się opóźniły. Pierwsze pociski trafiły nad Dniepr na początku 2024 roku i …. szybko negatywnie zweryfikowano jej skuteczność. Okazało się, że pociski te pomimo zaawansowania technologicznego mają podstawowy mankament – łatwość zakłócania sygnału GPS, na którym opiera się nawigacja bomby. Mówił o tym William LaPlante, podsekretarz Pentagonu ds. zakupów podczas konferencji Global Security Forum. Problem ten sprawia, że uzbrojenie to okazało się całkowicie nieprzydatne w warunkach pełnoskalowego konfliktu z przeciwnikiem, dysponującym zaawansowanymi środkami walki radioelektronicznej.
Podobny los spotyka inne systemy precyzyjnego rażenia oparte na GPS m.in. Excalibur czyli pociski artyleryjskie 155 mm. Według dr Daniela Patta z Hudson Institute i jego raportu przedstawionego przed kongresem w marcu 2024 roku pociski te w początkowej fazie użytkowania na Ukrainie cechowały się skutecznością rażenia na poziomie 70 procent. Jednak po sześciu tygodniach użytkowania ich skuteczność spadła do jedynie 6 procent po tym jak Rosjanie dostosowali częstotliwości używanych systemów WRE do zagłuszania GPS nawigującego pociski.
To sprawia, że Zachodnia precyzja ustępuję rosyjskim systemom zakłócania i dają przewagę rosyjskim systemom opartym na ilości, a nie precyzji uderzenia.
Źródło: Kongres USA/Defence One/Huston Institute
Niesłychane. O tym że Rosjanie skutecznie zagłuszają/manipulując sygnał GPS i że należy natychmiastowo zmienić w związku z tym szkolenia armii zachodnich to słyszałem na długie lata przed wybuchem wojny w Ukrainie. Z ust ówczesnego głównodowodzącego sił NATO w Europie.
Czy trzeba już powiedzieć: „ups”?
Końcowa konkluzja jest głupia, ponieważ w rzeczywistości Rosjanie to mistrzowie precyzyjnej broni. Co więcej, udowodnili, ze wbrew zachodniokorporacyjnej propagandzie precyzja nie zawsze musi być droga. Taki sztandarowy przykład – jeden z największych koszmarów ukraińskiego wojska – stare bomby lotnicze FAB-500, 1500 i 3000, które dziś punktowo trafiają w cel z odległości kilkudziesięciu km, niesione do celu przez prosty w produkcji, szybujący moduł. Natomiast amerykanie to wyłącznie mistrzowie oszukańczego marketingu – komponenty sterowania oparte wyłącznie na GPS są śmiesznie tanie. Potem korporacje dorabiają do tej tandety propagandowy bełkot i sprzedają wojsku tę „supertechnologię” za horendalne pieniądze.