Wypadek ma manewrach?
Do zdarzenia doszło 19 marca w na wysokości Bałtyjska. Początkowo informowano, że na jednostce doszło do pożaru i wybuchu w wyniku którego śmierć poniósł jeden członek załogi, dwóch zaginęło a czterech zostało rannych.
Na nagraniu płonący trawler Kapitan Łobanow
Inną wersje przedstawiają rodziny ofiar, do których dotarli dziennikarze telewizji Dożdż. Według nich w rzeczywistości trawler został trafiony pociskiem rakietowym wystrzelonym podczas manewrów okrętów Floty Bałtyckiej. Jak informuje źródło telewizji, służby miały świadomość rzeczywistej przyczyny wypadku, jednak nie poinformowali o niej opinii publicznej. Rannych zabrano do szpitala w Pioniersku, gdzie zostali przesłuchani przez funckjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Zostali poproszeni o nie informowanie szerszego grona o szczegółach incydentu.
Na poniższym zdjęciu ostatnia pozycja Kapitana Łobanowa przed zatonięciem.
Według źródeł telewizji Dożdż sprawcą ataku ma być korweta rakietowa Floty Bałtyckiej Bojkij proj. 20380. Według rosyjskich mediów 19 marca okręt ćwiczył zatapianie okrętu podwodnego przeciwnika, strzelanie artyleryjskie do celów nawodnych oraz symulowano wystrzelenie pocisku przeciwokrętowego Ch-35 Uran. Wszystkie umowne cele miały zostać zniszczone w trakcie ćwiczeń.
Źródło: Telewizja Dożdż