Nie tylko USA
„Prezydent Andrzej Duda odwiedził amerykańską elektrownię jądrową Vogtle w stanie Georgia. W jednostce trwa budowa dwóch bloków jądrowych opartych na technologii AP1000, produkowanych przez firmę Westinghouse. Inwestycja zanotowuje jednak już dziewięcioletnie opóźnienie – pierwszy z reaktorów miał zostać oddany do użytku w 2016 roku.” – pisze Roszkowski
Jak zwraca prezes Instytutu Jagiellońskiego problemem są rosnące koszty i niedotrzymane terminy inwestycji w USA
„Początkowo szacowany koszt 14 mld dolarów znacząco zwiększył się w ciągu kolejnych lat (aż do 35 mld dolarów), a duża część komponentów reaktorów posiadała wady fabryczne. Pierwszy z planowanych reaktorów został oddany do użytku w 2023 roku, kolejny ma zostać ukończony w tym roku. Mniej optymistyczny los spotkał podobny projekt w Karolinie Południowej, gdzie ze względu na opóźnienia i wzrost kosztów inwestor zamknął budowę reaktorów, tracąc ok. 9 mld dolarów.” zwraca uwagę ekspert.
Głosy mówiące o możliwych, blisko dwuletnich opóźnieniach pojawiają się również wobec polskiej elektrowni jądrowej, która ma powstać w gminie Choczewo na Pomorzu. Jak zaznacza Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego, rozwiązaniem może być dywersyfikacja technologii jądrowych, a w Polsce jest miejsce na więcej atomu.
“Francuzi czy Koreańczycy również mają swoje doświadczenia w budowie elektrowni atomowych – lepsze i gorsze i również warto, abyśmy mogli z nich korzystać. Trzeba o tym pamiętać, kiedy będziemy słuchać różnych deklaracji i słów o strategicznych partnerstwie” – podkreśla.
Zdaniem Roszkowskiego polskiej energetyki nie stać na opóźnienia, a czas odgrywa kluczową rolę. Przypomina o konieczności zamknięcia w połowie lat 30. XXI wieku elektrowni węglowej Bełchatów, która obecnie zapewnia jeden z elementów bezpieczeństwa energetycznego Polski.
“Bez stabilnego źródła wytwarzania energii, które zastąpiłoby zamknięty Bełchatów, ale i elektrownie w Pątnowie możemy znaleźć się w trudnym położeniu deficytu energii elektrycznej, co fatalnie odbije się na kondycji polskiej gospodarki. Zatem wspierajmy nie tylko atom w Choczewie, ale i każdy inny, który powstać ma w naszym kraju” – podkreśla Roszkowski.
Źródło: Interia